Pasztet z żurawiną
Składniki ;
- 1 golonka przednia
- 4 udka z kurczaka bez skóry i kości
- 1 , 5 kg mięsa wieprzowego – w tym po pół kg karkówki, schabu oraz od szynki
- 40 dkg wątróbki z indyka
- 90 dkg podgardla
- 50 dkg łaty wołowej lub chudego szpondru
- 3 cebule , 4 ząbki czosnku
- 3 kajzerki suche oraz 3 łyżki bułki tartej w razie potrzeby
- 8 – 10 jajek M
- sól , pieprz , majeranek , liście laurowe , ziele angielskie oraz 2 duże łyżki gałki muszkatołowej
- oliwa do do smarowania foremek
- 200 gram żurawiny
Wykonanie ;
Z pasztetem jak z bigosem – co dom to inny smak . Mój pasztet do najchudszych nie należy , jednak ma smak niepowtarzalny . Piekę raz do roku , jeśli jestem akurat w domu . Ten pasztet jest pikantny od pieprzu i ma wyczuwalny smak gałki muszkatołowej . Napisałam 2 łyżki , ponieważ kupuję już utartą gałkę . Jeśli trzecie sami , to 2 całe gałki conajmniej trzeba zetrzeć , ponieważ jest tutaj ponad 4 kg mięsa . Ja stosuję zasadę na każdy kilogram mięsa – 10 dkg wątróbki . Proszę też pamiętać , że przy wyrabianiu pasztet powinien być dość słony i pieprzny . Te smaki się wypieką a i dodatek jajek złagodzi smaki . Tymczasem po kolei . Golonkę gotuję w wodzie z listkiem , zielem i cebulą oraz solą aż będzie można wbić widelec w nią . Podgardle pokrojone w kostkę smażę na patelni , pod koniec dodaję cebulę pokrojoną w dużą kostkę oraz czosnek . W garnku z golonką – u mnie żeliwny gar – zostawiam około 2 szklanki wywaru , resztę odlewam do pojemniczka . Może się przydać do podlewania . Skwarki z cebulą dodaję do gara , potem na wytworzonym tłuszczu obsmażam pokrojone w spore kawałki mięsa . Wątróbkę na końcu lekko obsmażam i wszystko z tłuszczem wrzucam do golonki . Duszę około godziny , potem dodaję listki , ziele ( jeszcze raz ) majeranek – 1 łyżka , sól pieprz i pierwszą łyżkę gałki . Duszę do miękkości jeszcze godzinę conajmniej . Jeśli brakuje płynu w garnku dolewam z tego odłożonego . Gdy mięso jest już uduszone i przestudzone lekko – wkładam do niego połamane kajzerki , żeby wypiły sos i studzę dokładnie . Następnie mielimy na odpowiednią grubośc raz lub dwa razy . Do masy dodaję następną łyżkę gałki , jajka , sól i pieprz oraz żurawinę i trochę bułki tartej a następnie nakładamy do wysmarowanych oliwą lub innym tłuszczem foremek . Każdy pasztet smarujemy z wierzchu oliwą – najlepiej to zrobić łyżką , dekorujemy i pieczemy godzinę na turboobiegu w temperaturze 200 st. C.Pasztet powinien być rumiany z wierzchu . Jeśli po pół godzinie pieczenia jest już rumiany , trzeba zmniejszyć temperaturę do 180 st. C. i dopiec . Każdy piekarnik ma inny sposób pieczenia . Trzeba to uwzględnić . Mój np. bardziej piecze od tyłu wtedy po pół godzinie odwracam pasztety .