Kurczaki faszerowane cielęciną z rodzynkami
Składniki ;
- 2 małe kurczaki z dobrej hodowli – takie do kilograma
- pół kg mielonej cielęciny
- garść posiekanej natki pietruszki
- 100 gram posiekanej wątróbki cielęcej
- namoczoną w mleku i odciśniętą kajzerkę
- 2 duże łyżki masła i trochę oliwki z oliwek
- garść namoczonych wcześniej rodzynek
- sól , pieprz z młynka i słodka papryka
Wykonanie ;
Kurczaki na świąteczny stół i nie tylko . Przewiduję zawsze połówkę na osobę . Podaję z majonezem , duszonymi jabłkami – styl belgijski – oraz z frytkami . To jak podacie będzie waszą inwencją twórczą , jednak same kurczaczki podbiją serca waszych gości . Będzie duże WOW przy niewielkim nakładzie pracy . Najlepiej je przygotować kilka godzin przed pieczeniem , żeby smaki się wymieszały. Wewnątrz każdego kurczaka posolić , popieprzyć i wysypać słodką papryką . W misce wyrobić farsz , który ma być dobrze pikantny i słony – kurczak jeszcze wessie przyprawy . Wcześniej zalać wrzątkiem rodzynki , które potem dobrze odcisnąć i ostudzić zanim połączymy z mięsem . Dodać odciśniętą bułkę , rodzynki , posiekaną watróbkę cielęcą , przyprawy i dużą łyżkę masła . Wyrobić na gładką masę . Napchać kurczaki ,jeśli zostanie farszu to napchać też skórę po szyjce , która sobie tam wisi przy kurczaczku . Następnie posmarować z wierzchu kurczaki i wystające nadzionko oliwką . Na tą oliwkę posypujemy sól , pieprz i paprykę słodką . Dobrze nacieramy i wstawiamy do nagrzanego piekarnika na 180 stopni C. z turboobiegiem . Na dno naczynia położyć pozostałą łyżkę masła i polać oliwki trochę . Pieczemy tyle ile ważą kurczaki z nadzionkiem czyli około 2,5 godzinki . Nakłuwamy patykiem od szaszłyków , żeby zobaczyć czy już nie wychodzi krwisty płyn . Mięsko musi być mięciutkie i soczyste , dlatego kilka razy podlewamy kurczaki wytworzonym sosem .